czwartek, 1 września 2016

Małgorzata Majewska - "Przepis na bieganie"

 Od pewnego czasu bieganie zaczęło władać moim porządkiem dnia i ten temat zagościł również w lekturach. W księgarni, którą akurat odwiedziłam, nie miałam dużego wyboru jeśli chodzi o tematykę biegową, ale w moje ręce wpadła właśnie ta oto książka.

 Jest to nowość na blogu, bo do tej pory nie opisywałam poradników. Przyczyna tego jest bardzo prosta. Do tej pory żadnego nie przeczytałam. Dlatego jest to nowość również dla mnie.
Książka jest przeznaczona dla biegaczy początkujących jak i zaawansowanych. Mogą, a nawet powinny sięgnąć po nią osoby, które do tej pory nie miały styczności z bieganiem, a chcą zacząć uprawiać tę dyscyplinę. 
W książce Pani Małgorzaty znajdziemy wiele. 
Między innymi to, od czego się zaczyna - MOTYWACJĘ. Autorka opisuje różne historie. Jak przebiegało to u niej lub jakiegoś z jej znajomych, pokazuje nam emocje i odczucia z pierwszej ręki. Dzięki temu, możemy zobaczyć czego się spodziewać lub (osoby które już biegają) porównać to z własnymi doświadczeniami. 
START, POŁOWA, DO METY, FINISZOWANIE, ZA METĄ
Oprócz przepisu na to jak wystartować, wytrwać, zakończyć oraz nie zniechęcić się do kolejnych startów mamy kilka propozycji jak zaspokoić potrzeby żywieniowe biegacza. Książka pełna jest pomysłów na kulinarne szaleństwa. Wiele wspaniałych propozycji dla kucharzy, którzy lubią zaszaleć i popisywać się swoimi wyśmienitymi daniami, ale również dla tych, którzy szefami kuchni nie są (np. ja). Pomysły na śniadania, obiady, zupy, desery, kolacje i wiele innych. 
"Przepis na bieganie" to lektura między innymi dla początkujących. Dowiedzą się oni z niej wielu ciekawych, ale przede wszystkim przydatnych informacji, które ułatwią rozpoczęcie każdemu z osobna własnej przygody z bieganiem. 
Zaawansowani biegacze mogą porównać swoje własne odczucia i przemyślenia. Może nie z każdym będą się zgadzać. Wiemy jak to jest w życiu. Tylu ilu jest biegaczy, tyle różnych opinii na temat biegania. W niektórych kwestiach możemy mieć inne zdanie niż autorka. 
Zamiłowani kucharze również mogą spróbować zmierzyć się z menu biegacza i przyrządzić dla siebie lub znajomych, którzy śmigają po ulicach ( polach, lasach, łąkach, bieżniach). 
Książka warta uwagi i przeczytania od deski do deski z uwagą. Wskazane robienie notatek. 

sobota, 26 marca 2016

Magdalena Witkiewicz - "Pierwsza na liście"

 Prawdziwa,  życiowa historia niosący ze sobą wszelkie możliwe uczucia. Miłość, radość, smutek, gniew...
 Często sięgamy po zagranicznych pisarzy nie dając sobie sprawy z tego jakie skarby skrywają polscy pisarze.
 To już druga książka tej autorki jaką miałam okazję przeczytać. Pierwsza ubawiła mnie do łez. Ta ciągle trzymała w napięciu. Jeden rozdział mówił będzie dobrze, drugi " może nie".
 Historia przedstawiona w książce opowiada o wielu wspaniałych osobach. Jedną z nich jest kochająca matka, która w macierzyństwie zapomina o sobie. Wciąż zajmuje się swoimi dwiema córkami,  których ojciec pojechał w świat szukając swojej muzy. Do pewnego czasu nie było źle, jednak nadchodzi moment gdzie los postanawia wywrócić wszystko do góry nogami. Kochająca matka choruje na białaczkę. Chcąc zostawić coś po sobie dla córek pisze listy. W jednym z nich znajduje się lista osób do których mogą się odezwać.
Karolina -  najstarsza córka znajduje list i postanawia odnaleźć osoby z listy. Pierwszą osobą,  którą postanawia odnaleźć jest ojciec. Udaje się do Berlina,  aby go spotkać. Jedzie tam z zupełnie obcym człowiekiem. Jak się później okazuje ich wspólna podróż nie skończy się w Berlinie.
 Kim będzie osoba jadąca z Karoliną do ojca? Czy matka dziewczyny przeżyje?  Co skrywa ojciec dziewczyny?  Kto będzie pierwszy na liście?
 Pełna emocji,  zaskakująca powieść warta przeczytania.
 Moja ocena : 7/10

wtorek, 22 marca 2016

Howard E. Wasdin, Stephen Templin - "Snajper"



Jaką ogromną decyzję musi podjąć snajper. Strzelać czy nie? To od niego zależy czy dana osoba doczeka jutra czy zakończy swój żywot właśnie teraz.
Ogromna odpowiedzialność jaka spada na tych ludzi w znakomity sposób została opisana przez jednego z najlepszych komandosów na świecie - Howarda Wasdina.
Autor obrazuje nam przebieg szkoleń, planowanie misji i ich wykonywanie. Możemy się dowiedzieć, jak ze strony komandosa wyglądało pojmanie Osamy bin Ladena czy innych misji. Często podające nam te informacje media inaczej nam to obrazują. 
Czytając książkę widzimy jaką drogę musi pokonać osoba, która chce wykonywać ten zawód. 
Jak długą drogę musi przejść. Większość szkoleń, które zaczynają się w wielkim gronie kończy niewielka część załogi. Duża część nie wytrzymuje wysiłku fizycznego, jaki jest od nich wymagany. Podobnie jest z wysiłkiem psychicznym z którym nie wszyscy dają sobie radę. 
 Hell Week - najgorszy tydzień jaki może istnieć, szkolenie podczas którego śpisz tylko ok.5 godzin, popadasz w hipotermie II stopnia, a stojący w stołówce wózek staje się zwierzęciem które masz zabić. Po takim wysiłku wyobraźnia lubi płatać figle, a twoje zmysły przestają działać, nie masz nad sobą kontroli.
Zagłębiając się w kolejne strony mamy okazję zobaczyć pobyt Wasdina podczas wojny w Somalii. Widzimy jego ogromne poświęcenie wobec kolegów jak i ludności cywilnej. Narażając się dowódcą  oddawał część swojego jedzenia lokalnym mieszkańcom, którym doskwierał głóg. Duża część osób umierała z powodu braku pożywienia. Pomógł również rannemu chłopcu, mimo braku pozwolenia. Młody chłopak zraniony w stopę przez pocisk nabawił się takiej gangreny, że rodzina kazała sypać mu na polu, gdyż w domu nie można było wytrzymać tak okropnego zapachu.
 W momencie, gdy Wasdin sam został poważnie ranny nadal osłaniał swoich ludzi z Teamu. Jego życie było poważnie zagrożone, sam wielokrotnie sądził, że to będzie jego ostatni dzień.
 Autor opowiada nam również o swoim życiu prywatnym. Nie miał zbyt łatwego dzieciństwa, jak i kolejne lata jego życia były bardzo trudne. Bez biologicznego ojca, pod ciężką ręką tyrana - nowego męża matki. To dzięki bólowi jaki odniósł w dzieciństwie radziła sobie z cierpieniami związanymi z jego zawodem. Co zaczął robić, gdy jego kariera w wojsku dobiegła końca.
Niesamowita książka! Mimo, że nie jestem zwolenniczką biografii czy autobiografii, ta książka jak najbardziej da się czytać. Świetnie opisująca różne zdarzenia, wciągająca i niesamowita historia. Tę książkę powinien przeczytać każdy, kto interesuje się wojskiem czy militariami. 
Jedynym minusem są zwroty czy skróty, które trzeba szukać w słowniku ( znajdującym się na ostatnich stronach książki) aby je zrozumieć.

Osoby wyjeżdżające na wojnę, nie robią tego po to, aby zabijać. Chcą pomóc osobą dotkniętym tą tragedią, przerwać to co jest ich udręką. Często sami narzekamy, jak mamy źle nie zdając sobie sprawy z tego jakimi szczęściarzami tak naprawdę jesteśmy. Dodatkowo nasze zdanie na temat ludzi wyjeżdżających na "nieswoje wojny" jest weryfikowane przez to co usłyszymy w radiu czy telewizji. Sami nie staramy się tego zrozumieć, osądzamy tych ludzi i rzucamy na nich złe światło. Nie widzimy tego, jaką trzeba mieć odwagę, aby zostawić dom, rodzinę, przyjaciół i ratować ludzi, których się nie zna. Tym odważnym osobom należy się ogromny szacunek, którego często nam w związku z innymi ludźmi brakuje. 
Moja ocena : 9/10

sobota, 5 marca 2016

Jostein Gaarder - "Świat Zofii"


Na sam początek warto zaznaczyć, że jet to całkiem inna książka niż do tej pory czytałam. Na pewno są osoby, którym kompletnie się nie podobała, a inni mogą nią być zachwycenia. Dzieje się tak dlatego, że ten utwór przekazuje czytelnikowi spory zasób wiedzy, dla innych może być on przytłaczający. Dlatego gdy podczas czytania zacznie Cię nudzić warto dać jej szansę.
Sam sens książki polega na zrozumieniu nurtu takiej ponadczasowej dziedziny jaką jest filozofia.
Mamy przedstawioną historię filozofii od samego początku, przechodzimy przez różne epoki i różnych myślicieli. Poznajemy ich poglądy oraz to na czym się wzorowali, z kim się zgadzali i kto był ich kompletnym przeciwieństwem.  
Ta książka będzie czymś idealnym dla osób, które poszukują odpowiedzi na nurtujące je pytania, szukają swojego sensu lub po prostu są ciekawi wyglądu świata z perspektywy filozofii, jak jest postrzegany przez inne osoby czy epoki. 
 Fantastyczną rzeczą w tej książce jest to, że nie przypomina tego, co na pierwszy rzut oka może się wydawać. Gdy ja sięgnęłam po ten utwór spodziewałam się czegoś w rodzaju ciągu informacji dotyczącym różnych filozofów. Sądziłam, że będzie to "sucha" teoria, której i tak pewnie w 90% nie zrozumiem i będzie to strata czasu. Jednak jakie było moje zdziwienie, gdy w ciągu 30 minut miałam za sobą sporą ilość kartek. Twórca tej książki zrobił coś świetnego - oprócz ważnych pojęć czy terminów tchnął w książkę fabułę. Przewija się w niej akcja, która jest dość ciekawa i gdy ktoś na danym etapie, może nieć dość i chce odłożyć też książkę na półkę bo ciągle dzieje się coś zaskakującego.
Historia przedstawia dziewczynkę, która pewnego razu dostaje karteczkę z napisem "Kim jesteś?''. Ona oczywiście zaczyna się zastanawiać, później pojawia się kolejna karteczka i w końcu tajemnicza koperta. Są w niej kartki zawierające informacje na temat filozofii. Zosia dostaje różne zadania, nad którymi dużo myśli. Z czasem kopert przybywa i tak trwa kurs filozofii. Oprócz wiadomości od Filozofa dziewczynka otrzymuje dziwne kartki od jakiegoś mężczyzny, który pisze do swojej córki i opowiada jej o Zosi. Dziewczynka bardzo chce poznać te wszystkie tajemnice, które przyniósł jej los, dlatego postanawia skontaktować się z "nauczycielem filozofii".
Kim jest Filozof? Kto pisze do Zosi? Jak skończy się cały kurs?
Autor również daje wiele wyjaśnień, jeśli ktoś nie miał styczności z filozofią to nie ma się czym martwić bo książka jest napisana prostym do odbioru językiem. Można zobaczyć, że filozofia nie musi być taka straszna i kojarzyć się z katuszami nauki jej w szkole. Bardzo miła w odbiorze i zachwycająca.
Cieszę się, że sięgnęłam po tą książkę i miałam okazję zagłębić się w świat filozofii. Jestem pewna, że sięgnę po nią za jakiś czas, bo może ona być bardzo przydatna oraz pomocna pod kątem matury z języka polskiego. ;)
Jak najbardziej zasługuje ona na miano światowego bestsellera i jestem nią zachwycona.
Moja ocena : 10/10

sobota, 27 lutego 2016

Carol Cassella - "Złączeni"

 Książka przedstawiająca dość ciekawą historię widzianą z różnych perspektyw. Idealna na spokojne wieczory z książką.
 Historia przedstawia losy kobiety, do pewnego czasu nazywanej NN. Los nie był dla niej łaskawy i dał jej wiele cierpienia, głównie fizycznego. Została znaleziona w rowie,  całkiem wykończona z zimna z wieloma ranami na ciele. Nikt jej nie poszukuje, nikt się o nią nie martwi. Charlotte, która jest jej lekarzem bardzo przejmuje się dziewczyną i walczy o to, aby nikt nie odłączył wtyczki przytrzymującej ją przy życiu. Wkrótce dowie się że łączy je coś więcej.
 Narracja pozwala nam na odkrycie historii NN jeszcze w czasie dzieciństwa. Pokazuje jej życie z dziadkiem, pierwszą miłość, czas studiów oraz powrót do przeszłości. Zmaga się z kilkoma słabościami od których nie uwolni ją nawet schron dziadka.
 Smutna historia ukazująca determinację prawdziwych lekarzy w walce o pacjenta.
Warto dowiedzieć się co łączy Charlotte z jej podopieczną i jak potoczą się dalsze losy NN.

Osobiście książka nie przypadła mi do gustu. Sam pomysł na akcję oraz fabułę jest bardzo dobry,  ciekawy i oryginalny. Jednak dużą rolę odgrywa cała prezentacja książki. Na samym początku czytania miałam wrażenie,  że książka opowiada dwie różne historie i było to nieco inne i źle się czytało. Jeden rozdział opowiadał o przeszłości młodej dziewczyny (NN),  a w drugim Charlotte przedstawiała leczenie NN i swoje życie. Jeden rozdział mówił o życiu NN w dzieciństwie i nagle jesteśmy przy jej łóżku szpitalnym. Było to dość rozbieżne i trafiło orientację czytelnika. Moim zdaniem gdyby napisać te książkę w dwóch częściach,  jedna opowiadająca o przeszłości, a druga już po wypadku i późniejszych sytuacjach było by o wiele lepiej. Długo szukałam tej książki, jednak po jej przeczytaniu jestem troszkę rozczarowana. 
Moja ocena : 5/10

niedziela, 14 lutego 2016

Agnieszka Lingas-Łoniewksa - "Skazani na ból"

 Znów zostałam zmiażdżona przez tę autorkę. Nie jestem fanką romansów, szczególnie tych, które są do siebie bardzo podobne. Jednak ta autorka, jako jedna z nielicznych potrafi przyciągnąć moją uwagę tak, że chłonę jej książki w przeciągu jednego, góra dwóch dni. Ba! Ona potrafi wycisnąć ze mnie łzy! A to znaczy już dużo.
 W książce "Skazani na ból" mamy zetknięcie się całkiem innych światów. Z jednej strony grupa skinheadów, z drugiej dziewczyna z dobrego domu.
 Pewnego razu Amelia wychodząc od ucznia któremu udzielała korepetycji z gry na gitarze zostaje napadnięta przez grupkę mężczyzn. Na szczęście w okolicy był ktoś, kto to usłyszał, był w stanie pomóc dziewczynie i skopać cztery litery bandziorom. Dziewczyna jest bardzo wdzięczna Aleksowi za pomoc, nie chce myśleć co mogło się stać gdyby nie udzielił jej pomocy. Ich spotkanie owocuje w uczucie. Chłopak na początku nie zbyt chce mówić o swoich uczuciach do dziewczyny. Jako dziecko nie zaznał miłości w rodzinie, trzymał ludzi na dystans. Jego najlepsi kumple byli jego rodziną. Ich najlepszym zajęciem było bicie, a raczej katowanie "brudnej" rasy.
 Po czasie Amelia i Aleks zostają parą. Oboje zaczynają się otwierać na wyznania. Amelia mów mu o swojej przeszłości. O tragedii, która spotkała jej rodzinę. Opowiada o wypadku który spowodowała pod wpływem używek pochłoniętych na imprezie. Za swoją głupotę zapłaciła najwyższą cenę. Jej opiekuńczy brat stracił życie. Jednak to nie jest jedyna rzecz jaką dziewczyna skrywa. Ta może poważnie wpłynąć na dalsze losy zakochanych.
 Znajomi Aleksa ją zaskoczeni jego zmianą. Znają do od dawna, wiedzą jaką miał przeszłość, jak wyglądało jego dzieciństwo. Cieszą się i nie mogą uwierzyć w to, że ich kumpel znów się uśmiecha. Są również zachwyceni Amelią, bardzo ją lubią i akceptują.
 Jest jednak jeden problem - rodzice Amelii. Bardzo ją kochający i martwiący się rodzice. Długo trwa zanim dziewczyna im o wszystkim powie. Jednak nie zdążyła, bo prawda sama wyszła na jaw. Zostali nakryci przez ojca dziewczyny. Rodzicom nie przeszkadzało to, że ich córka ma chłopaka. Głównym problemem jest jego ideologia. Proszą córkę, aby zakończyła tę znajomość, jednak ona nie ma zamiaru tego robić. Musi z nim porozmawiać i coś wyjaśnić. Jednak to również się jej nie udaję, bo wyprzedzają ją znajomi Aleksa, Dowiadują się prawdy, która skreśla dziewczynę na ostatnie miejsce. Czy miłość wytrwa wszystko? Warto się dowiedzieć.
 Jedyne co mnie zasmuciło to to, że książka jest troszkę przewidująca. Jednak niesamowicie opisane w niej uczucia, nutka miłosnej magii daje ogromny plus i rekompensuje moje małe rozczarowanie. Autorka w przepiękny sposób potrafi opisywać to co czują jej bohaterowie. Czytanie jej książek jest bardzo wciągające. Jeśli się już zacznie trudno się oderwać od stron.
Moja ocena: 8/10

piątek, 12 lutego 2016

Iwona Banach - " Klątwa utopców"


Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce. Jednak w jej pisaniu jest coś co zachęca do czytania z każdą kartką do pochłaniania coraz większej ilości jej twórczości.
 Historia opowiedziana w książce przedstawia przygody grupki osób. Zaczyna się od tego,  że miło zapowiadające się wakacje zmieniły się w niańczenie dzidziusia.  Niezbyt spokojny Generał sprowadza do obłędu nie jedną kucharkę szykując jej treningi nie z tego świata,  a konkretnie z koszar wojskowych. Wnuczka poproszona przez mamę jedzie szukać kolejnej "ofiary" dla dziadka. Jednak nie wszystko idzie po myśli,  dziadek znika wraz z przyjaciółką swojej wnuczki.  Jedyną osobą która może coś wiedzieć jest pani Stasia,  która też przepada jak kamień w wodę.  Dagmara, wysyła tylko sms że została porwana.  Wnuczka wspólnie z narzeczonym i dwójka (nie)znajomych szukają wyjścia z sytuacji.  Straszeni i nachodzi przez nieznanych im ludzi są zmuszeni szukać dziadka. W końcu udaje im się to, jednak nie do końca.  Pani Stasia i przyjaciółka są,  ale po dziadku nie ma śladu. Jako wygodni warszawiacy muszą zamieszkać w opuszczonej ruinie i czekać na jakikolwiek znak od dziadka. Najgorzej przeżywa wszystko Filip,  narzeczony Dagmara. Wszyscy mają go dość. Jednak wierna pozostaje jego wybranka, której nerwy też powoli puszczają ciągle broni chłopaka. W miejscu które zostało ich tymczasowym lokum dzieją się dziwne rzeczy, w nocy słychać wycie i bulgotanie. Fakt, że był to kiedyś szpital na psychicznie chorych w niczym im nie pomaga, a psychika Filipa jeszcze gorzej to odczuwa. Wszystko było by dobrze, gdyby nie bardzo przykre zdarzenie. Dochodzi do tragedii i ktoś morduje ich kucharkę. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy, miejscowi źle patrzą na warszawiaków. Wkrótce potem dochodzi do drugiego morderstwa. Kto za tym wszystkim stoi? Czy dojdzie do ślubu z Filipem? I gdzie podziewa się dziadek?
 Jeszcze nie spotkałam się z książką w której historia opowiadająca o morderstwie miała by w sobie taki klimat jak w tym przypadku. Nie jest to ani trochę straszne. Wręcz przeciwnie, jest bardzo zabawne a przy tym ciekawe i wciągające. Ktoś lubiący poprawić sobie humor powinien sięgnąć po tę lekturę. Co ciekawe historia dzieje się na Roztoczu.
Moja ocena: 5/10

środa, 27 stycznia 2016

Jo Nesbo - "Policja"

 Jakiś czas temu wpadła w moje ręce inna książka tego autora. Słyszałam różne opinie na jego temat, jednak większość to były te pozytywne. Osobiście nie przypadł mi od razu do gustu.
 Niedawno zaczęłam czytać książkę pt. "Policja". Jest świetna. Dla tych, którzy patrzą na ilość może przerażać, bo nie należy do grona cienkich lektur. Jednak jest tak bardzo wciągająca, że nie można doczekać się kolejnych dowodów, czy epizodów, nie mówiąc już o rozwiązaniu zagadki.
 W czytaniu kryminałów uwielbiam to, że czytając sami możemy prowadzić własne dochodzenie i konfrontować swoje podejrzenia z tymi które przedstawia nam autor. To jest właśnie na magia, która towarzyszy podczas czytania książek, a w szczególności kryminałów.
 Potrzebni Ci jest dreszczyk emocji? To coś dla Ciebie.
Zagadka związana z morderstwami policjantów. Ten sam sposób morderstwa, na sama data, to samo miejsce zbrodni. Ofiarami stają się policjanci, którzy wcześniej nie rozwiązali tych zabójstw. Morderca szaleje a krąg ofiar się powiększa. Ile policjantów musi zginąć, aby złapać przestępcę?




Ta książka jest jedną z części, których ważną postacią jest Harry Hole. Dobrze było by przeczytać wcześniejsze części, aby móc uczestniczyć w jego przygodach od początku, jednak takie zaległości nie robią żadnego problemu. Czytając ją nie ma się braku orientacji w fabule.
 Historia zaczyna się w momencie gdy ginie jedne z policjantów. Miejsce oraz data zgadza się z tym, przy którym sam kiedyś pracował. Jednak nie zostało ono do końca wyjaśnione. Sytuacja się powtarza, kolejnymi ofiarami są policjanci. To staje się ogólnym problemem na dużą skalę. Prasa szaleje, rząd obwinia policjantów o brak nowości w dochodzeniach. Sami funkcjonariusze, którzy chcą znaleźć morderców swoich kolegów czują, że nie dają rady. W tedy zwrócono się o pomoc do Harrego. Mężczyzna stanowczo podkreśla, że jego kariera się skończyła i nie ma zamiaru mieszać się w zabójstwa. Sam ma wiele na głowie. Teraz jego głównym problemem stała się jego studentka. Zakochana w nim do granic możliwości odtrącona jest w stanie zrobić dużo, za dużo. Mocno komplikuje życie swojego wykładowcy.
 Z czasem Harry podpowiada swoim przyjaciołom od czego powinni zacząć, na co zwrócić uwagę. Utworzona zostaje tajna jednostka, która poszukuje odpowiedzi innym tropem, jednak ich działanie nie jest pochwalane przez komendanta, który rozwiązuje ich prace. W grupie przyjaciół dochodzi do tragedii. Ginie jedna z najcenniejszych policjantek znana z niezawodnego talentu rozpoznawania twarzy. Przyjaciółka Harrego, która miała zostać świadkiem na jego ślubie. Zdeterminowany Hole postanawia złamać daną sobie obietnicę i powraca do służby. Wstępuje do wcześniej utworzonej grupy nie popieranej przez komendanta. Wspólnie szukają odpowiedzi na nurtujące wszystkich pytanie. Kim jest morderca policjantów?
 Jeśli chcesz dowiedzieć się jak skończyła się ta historia i czy sławny Harry Hole da sobie z tym radę koniecznie przeczytaj tę książkę.
 Moja ocena : 8/10 

sobota, 26 grudnia 2015

Colleen Hoover - "Hopeless"


 Taki wspaniały prezent przyniósł mi Mikołaj. Musiałam być bardzo grzeczna skoro obdarował mnie czymś tak wspaniałym. Książka została wydana już jakiś czas temu, jednak do tej pory nie udało mi się jej przeczytać. Na całe szczęście teraz nadgoniłam te zaległości. Jeśli również nie czytałeś tej książki ZRÓB TO JAK NAJSZYBCIEJ!!!
 Hopeless - beznadziejny, tak tłumaczymy tytuł, jednak treść książki nie jest w żadnym razie beznadziejna.
 Początek książki nie jest niezwykły, nie różni się zbytnio od innych książek o nastolatkach. Początkowy wątek prosty i raczej często spotykany w literaturze : adoptowana nastolatka robiąca rzeczy, których nie powinna robić, której wpada w oko "zły" chłopak.
Niby nic nadzwyczajnego. Jednak w dalszej części książki ujawnia się to, co wprawia czytelnika w zachwyt. Oryginalność przeważa w większości książki.
 Strach, ból, wstyd, smutek. Bohaterowie zmagają się z najgorszymi uczuciami, jakie mogą istnieć. Jednak miłość jest spoiwem, które pozwala przetrwać trudne chwile. Po mimo czasu jaki ich dzieli, pomimo pytań i braku odpowiedzi, które ciągle nie dają spokoju, wciąż jest ta troska, którą się otaczają.
 Wszystkie z pytań jakie się nasuną podczas czytania zostaną wyjaśnione.
 Historia Sky, a może Hope.... To jest bez znaczenia. Ważne jest to, że udaje się przebrnąć przez to wszystko. Nie raz płyną łzy, jednak jest też śmiech.
 Ogromna moc przyjaźni pomiędzy Hope i Holderem jest początkiem czegoś tak pięknego, że życzę wszystkim takiego uczucia. Ono trzyma ich przy życiu. Oni się nie kochają, oni się zakochują.
 Warto przeczytać i dowiedzieć się co łączy Sky i Hope... Dlaczego Holder się dziwnie zachowuje... (Nie nie chodzi o zdradę. Tu ukryta jest historia) Tak dobrej książki nie czytałam dawno. Po tych fragmentach, najgorszych fragmentach, które skrywały w sobie odpowiedź dlaczego Sky nie lubi dostawać prezentów i być nazywana "księżniczką" bałam się usnąć. Niektóre momenty naprawdę wstrząsają.
Jak najbardziej warto przeczytać. Bez chwili wahania.
Moja ocena 9/10

sobota, 5 grudnia 2015

Richard Paul Evans - "Obietnica pod jemiołą"

 Gdy widzę na okładce to nazwisko z góry zakładam, że książka skazana jest na sukces. I zawsze tak się staje a moje przeczucia się sprawdzają. Bezkonkurencyjnie Evans, jak wspominałam we wcześniejszych postach jest moim ulubionym pisarzem. Jego oryginalność zachwyca mnie w każdym jego utworze, a i tym razem mnie nie zawiodła. Nie wiem, skąd Richard Evans bierze takie pomysły, ale niech ma ich jak najwięcej, bo to co robi jest genialne.
 "Obietnica pod jemiołą" jest ciepłym, dającym na lekki powiew nadchodzących świąt romansem.
 Elise sądzi, że w jej życiu nie będzie już żadnych zmian. Jeszcze kilka lat temu piękna, dbająca o siebie żona i ... I coś, co nie przejdzie jej przez gardło. Dziś - rozwódka, całkowicie zapomniała o sobie, pracująca w firmie turystycznej, której towarzyszą demony przeszłości.
 Pewnego razu spokojnie jedzącą lunch Elise zaczepia ktoś. Nie byle kto... Cudowny pan prawnik. Można by sobie myśleć, że pewnie zaprasza ją na randkę, będą żyli długo i szczęśliwie. Jednak nie. Oni podpisują umowę, chociaż jak woli Elise "obietnice". Od tego momentu zaczyna się ich ciekawa, ale jakże trudna przygoda. Koleżanki z firmy turystycznej dostaną skrętu kiszek na widok Nicolasa, już nie wspominając o byłym mężu Elise.
 Jesteście ciekawi jak skończy się ich historia? Sam fakt o podpisaniu umowy kojarzył mi się bardziej z fabułą " Pięćdziesiąt twarzy Greya", jednak skończyło się to na całe szczęście inaczej.
 Świetna książka, pełna niespodzianek, tajemnic i uczucia. Warto dowiedzieć się czy Elise da dobie drugą szansę, uwolni się od tego co było i jak zareaguje na to, że Nicolas jest częścią jej mrocznej przeszłości. Czy mąż namówi ją na powrót? Czy mu wybaczy?
 Warto się dowiedzieć.
Moja ocena : OCZYWIŚCIE 10/10 :)

wtorek, 1 grudnia 2015

Ola Józefina Sokołowska - "Poukładaj mi życie"

 Książkę dostałam przypadkiem, i przypadkiem wciągnęła mnie na cały dzień.
Uczucia schowane w treści tego utworu może przyrównać do czerwieni na okładce. Targają one bohaterami we wszystkie strony. Ta książka to romans opowiadający historię studentów w przeciągu lat. Główną bohaterką jest Liliana, studentka prawa. W powieści znajdziemy również jej przyjaciółkę, która jest jej ogromnym wsparciem przez wiele lat, aż do końca, a nawet dłużej.
Jak w romansach bywa jest ONA więc musi być też i ON. Ma na imię Janek, są w tej samej grupie na zajęciach. Są przyjaciółmi, ale jak z życia wie nie jedna osoba, na przyjaźni nigdy się nie kończy. Ich uczucie jest skrywane, bo jest ktoś, kto przypomina Lili o tym, że Janek nie może być jej. Ma on już dziewczynę, która jest w jego życiu od kilku dobrych lat. Liliana nie chce zabierać innej dziewczynie chłopaka. Mimo tego, że tak bardzo się powstrzymuje ich uczucia nie wytrzymują i posuwają się o krok dalej. Wszystko ma być dobrze, gdy Lili nagle postanawia się wycofać i zostawia Jankowi list.
 Ich kolejne spotkanie ma miejsce kilka jak później. Przynosi ono wspomnienie, ale i wiele wyjaśnia. Czy teraz będą szczęśliwi? Przeczytajcie, jak skończy się ta historia, bo warto.
 Jedyne co nie podobało mi się w książce to trochę mało oryginalna część druga. Jakiś czas temu czytałam książkę o podobnym wątku i to mnie troszeczkę zraża. Jednak mimo wszystko romantycy powinni ją przeczytać, ale ostrzegam - pod koniec mogą polecieć wam łzy z oczy.
Moja ocena: 6/10

sobota, 14 listopada 2015

Kasia Pisarska - "Wiedziałam, że tak będzie"

PRZEDPREMIEROWO!!!


Co byś zrobiła zostając z dnia na dzień milionerką? 
Sadzę, że Pani Kasia powinna się zastanawiać nad odpowiedzią na to pytanie. Niedługo każda polka będzie chciała przeczytać tę książkę!
Jak trafiła ona w moje ręce? Mianowicie wygrałam ją w konkursie. Niesamowite uczycie, kiedy jako jedna z nielicznych masz okazję przeczytać książkę przed innymi ( szczególnie jak jesteś książkoholikiem) :D
Jeśli chodzi o okładkę to ma w sobie to coś. Wrzosy, piękny widok, przypominają się wakacyjne dni. Jednak mnie urzekło również coś innego -  podpis autorki. Do tej pory nigdzie się z takim nie spotkałam. Cudna fala biegnąca od kropki nad i przez imienne A. Świetne i ogromne brawa dla pomysłodawcy.
Dla kogo jest książka? Nie da się ukryć, że jest to romans. Idealny na depresyjną jesienną pogodę. Rozwesela i pobudza do działania, dale wiele pozytywnej energii i WIARĘ NA LEPSZE JUTRO. Przepełniona dawką dobrego humoru. :)
Kiedy pech może zamienić się w wiele dóbr.
Książka opisuję historię pewnej polki o imieniu Laura, która wiedzie normalne życie. Wspólnie z przyjaciółką dobijają czterdziestki i sądzą, że ich życie już wiele się nie zmieni.
Weronika (przyjaciółka Laury), jedzie do Włoch za mężem, aby przyłapać go na zdradzie. Robi w tedy coś, czego nigdy wcześniej nie robiła. I to coś zmieni życie zarówno jej jak i Laury.
Ja osobiście czekam na dalszą część tej przygody. 
Jedno co warto podkreślić w tej książce to ORYGINALNOŚĆ. Większość książek, jak wspominała w wcześniejszych postach ma typowy schemat jak w czasopismach dla nastolatek. Mamy pytanie odpowiadamy TAK lub NIE i przenosi nas do kolejnego pytania i tak w kółko, aż dojedziemy do odpowiedzi. I właśnie w takich widać przewagę samego romansu nad całością książki.
Pani Kasia jednak nie poszła na skróty, nie szła schematami a w jej książce jest idealnie proporcjonalny romans jak i pozostały wątek utworu.
Czekam na kolejną książkę z niecierpliwością ( Mam nadzieję, że powstanie)!!!
Oczywiście zachęcam do przeczytania i przeżycia przygody z tymi dwiema przyjaciółkami.
Moja ocena : 9/10 (-1 za to że nie wiem jak z tą Jennifer, mam nadzieję, że dowiem się w następnej książce Pani Kasiu).
!!! Premiera : 18 listopada 2015 !!!  

czwartek, 5 listopada 2015

Gemma Malley - "Deklaracja"

 Tę książkę czytałam baardzo dawno temu, jednak sądzę, że jest warta uwagi. Mimo iż sama nie przepadam za książkami, które mocno odbiegają od rzeczywistości ta naprawdę mi się spodobała.
Większość książek tego typu po kilku rozdziałach zamykam i odkładam na półkę, tę jednak przeczytałam w całości.
 Okładka przedstawia motyla, którego otaczają druty kolczaste. Moja interpretacja jest banalnie prosta i zrozumiecie ją po przeczytaniu książki. Motyl jest symbolem Nadmiarów, które są więzione, jednak gdyby nie miały przekonania o tym, że nie mogą się zbuntować były by wolne. Tak naprawdę więzi ich tylko własne przekonanie, bo wspólną siłą mogłyby spokojnie "odlecieć" tak gdzie chcą - do bezpiecznego i LEPSZEGO miejsca, gdzie czuły by się kochane i potrzebne.
 Opowiada ona głównie o dzieciach, dzieciach które są nadmiarami. Oddawane do specjalnych domów, bez rodziców, przez nikogo nie kochane, nie posiadające nic własnego. Z góry mają powiedziane i od najmłodszych lat uczone co im wolno a co nie. Są segregowane na tyk przydatnych i takich, które nikomu się nie przydadzą. Już najmłodsze wiedzą co mają robić, jeden sprząta, drugi gotuje. I tak żyją w zamknięciu odizolowani od innych. Sprawdzani przez komisję czy się nadają czy są niepotrzebni.
 Główną bohaterką książki jest Anna, dziewczyna która trafiła do ośrodka mając dwa latka. Nie sprzeciwia się temu w jaki sposób jest traktowana, nie ucieka od kar cielesnych, godzi się z tym jak jest i sama wierzy w to, że jest zbędna dla świata.
 Na jej drodze staje Peter, który ma całkiem inne zdanie co do istniejącego prawa. Co więcej mówi Annie, że zna jej rodziców. Próbuje wytłumaczyć dziewczynie, że jej niska samoocena i myślenie na temat świata są błędne. jego pojawienie się w ośrodku dużo zmieni. Warto dowiedzieć się co.
 Literatura ciekawa, jedyna tego typu którą przeczytałam do KOŃCA. ;)
Zachęcam do głębszego wejścia w świat legalnych i nadmiarów.
Moja ocena : 5/10

piątek, 16 października 2015

Magdalena Witkiewicz - "Szczęście pachnące wanilią"

 Idealna książka na teraźniejszą pogodę. :)
 Osoby z depresją jesienną powinny jak najszybciej sięgnąć po ten utwór. Czeka was tam wiele niespodzianek, trochę depresji, ale również i wiele humoru. ;)
Książka opowiada historię całkowicie obcych sobie ludzi. Zarazem tych kilku nieznajomych sobie osób łączy bardzo wiele o czym sani się przekonają. 
Głównymi bohaterkami są kobiety w różnym wieku.
Porzucona matka prowadząca biznes cukierniczy, który nie przynosi dużych dochodów.
Drugą z nich jest kobieta, którą mąż odstawił na bok, a na pierwszym miejscu znalazło się jego nowe czterokołowe cacko ( W KTÓRYM SPAŁ W OBAWIE PRZED ZŁODZIEJAMI!!!).
Psycholożka, która w swoich partnerach widziała tylko przyszłych pacjentów potrzebujących jak najszybszej pomocy specjalisty.
Dziewczynka próbująca wytłumaczyć ojcu, że jego "koleżanka" za spanie w cudzym łóżku pójdzie do piekła. 
Wszystkie te kobiety są sobie obce. Większość z nich jest obciążona obowiązkami rodzicielstwa oraz prowadzenia domu. Wszystkie chcą z tym skończyć, tylko nie wiedzą jak. 
Jednak nadchodzi taki dzień w którym wątek Pierra Dolińskiego pokazuje im, że pora powiedzieć STOP!
Warto poczytać tę książkę. 
Można uśmiać się do łez, szczególnie w wątku gdzie starsza pani myli samochody i zostawia taksówkarzowi niemiły prezent. On wanilią nie pachną. :D
Książka jest idealnym przykładem na to, że z każdego bagna da się wyjść. 
Moja ocena 5/10   

sobota, 10 października 2015

Richard Paul Evans - "Kręte ścieżki"

 Kolejna ze wspaniałych książek Evansa. Dokładnie jest to trzecia część z serii: "Dzienniki pisane w drodze".
Tę książkę szukałam dość długa i znalazła się ona w moim posiadaniu dopiero 5 MIESIĘCY od przeczytania drugiej części. Lepiej późno niż wcale.
 
Ta książka opowiada kolejne przygody w wędrówce Alana. Można zauważyć, że tym razem na swojej drodze spotyka dużo więcej osób niż w poprzednich częściach. 
Trafia m.in. na matkę McKaley Pamele, która przebywa długą drogę, naraża własne życie, aby usłyszeć z ust Alana przebaczenie. Spotyka również Leszka - Polaka, który okazuje mu dobroć w trudnych chwilach. Leszek sam nie miał łatwego życia. Przeżył stratę najbliższych, jako jeden z nielicznych uwolnił się z obozu zagłady. Czytając ten fragment odczułam wiele emocji. Widać, że los Polaków, szczególnie tych, którzy byli dręczeni, mordowani całymi tysiącami, traktowani poniżej godności moralnej, gorzej niż zwierzęta jest znany też innym ludziom (nie tylko Polakom). Muszę tutaj wspomnieć o zespole muzycznym Sabaton, który również w swoich utworach uwiecznia historię Polaków (zachęcam do posłuchania!).
W tej części Allan odzyskuje trochę spokój ducha, "nie czuje się jak pielgrzym, ale jak turysta". 
Do jego listy nowych znajomych dochodzi gadatliwy autostopowicz, oraz matka, którą spotkał bardzo podobny los. Wszystkie te osoby wywarły ogromne wrażenie na bohaterze, przede wszystkim dawały mu wiele do myślenia. Nawet osiemdziesięcioletni wdowiec, który tak bardzo tęskni za swoją zmarłą żoną, że jest w stanie jeździć po całym świecie na spotkania spirytystyczne w poszukiwaniu jej ducha. Jednak droga Allana nie przechodzi tak łatwo. Od wyjścia z Seattle ląduje w szpitalu trzy razy.
 Co się dzieje z Allanem? Jakich ludzi spotyka na swojej drodze? Jakie wrażenie wywiera każdy z nowo poznanych bohaterów? Jak wszystko się zakończy? 
Odpowiedzi na pytania znajdziecie w książce. Chociaż na to ostatnie ja sama nie jestem w stanie odpowiedzieć i czuję lekki niedosyt. Zachęcam do poczytania. 
Moja ocena 8/10 

wtorek, 22 września 2015

Agnieszka Lingas-Łoniewska - "Bez przebaczenia"

Idealna książka dla miłośników romansów. Jest w niej wiele uczucia, miłości, namiętności oraz pożądania. 
Główna bohaterka przechodzi przez wiele trudnych okresów w swoim życiu, które ciągną się aż do końca książki. Historia bardzo ciekawa, książkę bardzo dobrze się czyta. Jednak było w niej tyle różnych wątków, że trudno jest się w nich wszystkich połapać. To jest jedyny minus tej książki. 
Paulina, która jest główną bohaterką książki przechodzi trudne chwile. Będąc licealistką straciła matkę, ojczyma oraz brata w wypadku samochodowym. Przeprowadza się do ojca, którego nigdy nie widziała. Paulina jest typową artystką, chce zdawać na ASP. W domu gdzie wcześniej mieszkała nikomu to nie przeszkadzało, wręcz wszyscy byli z niej dumni. Jednak jej ojciec, który pełnił bardzo ważną funkcję w wojsku i był szanowany, miał o tym inne zdanie. Wstydził się córki. Nie okazywał jej żadnych uczuć. Dziewczyna czuła się z tym bardzo źle i za wszelką cenę chciała ucie z tego domu. Jedyną osobą, której mogła zaufać w tym całkiem obcym dla niej świecie był jej przyrodni brat. 
Pewnego razu oboje wybrali się do biblioteki. Paulina bywała w niej od tego momentu praktycznie codziennie. Kochała tam przesiadywać, wiedząc, że w domu czeka na nią znienawidzony ojciec i macocha. 
Któregoś dnia spotkała tam również JEGO, mężczyznę, który dużo zmieni w jej życiu. 
Jak się potem okazuje jest to prawa ręka jej ojca, który wyśmiewa dziewczynę i mówi jej, że taki mężczyzna jak Piotr nigdy nawet na nią nie spojrzy. Jednak grubo się pomylił, bo ci dwoje nie będą mogli bez siebie żyć, nawet po tak trudnych i ciężkich dla nich chwilach.
Na ich drodze stanie kariera, duma, demony przeszłości a także inna kobieta. 
Po latach rozłąki wystarczy jedno spojrzenie, aby cały ogień miłości znów wybuch. 
Bo w sumie on nigdy nie zgasł. Była taka istota, która ciągle go podtrzymywała.  
Książka warta przeczytania DO SAMEGO KOŃCA!!!
Bo na końcu również będzie się wiele działo.
Moja ocena: 8/10

piątek, 7 sierpnia 2015

Janusz L. Wiśniewski - "Molekuły emocji"

 17 rozdziałów, 17 różnych historii ludzkich, które kryją w sobie smutek, radość, odrzucenie, wstręt, nienawiść, rozczarowanie, troskę. Każda z nich niepowtarzalna. Książka ukazująca codzienne sprawy, które mogą dotyczyć ciebie, twojego sąsiada czy osoby na drugim końcu świata.
 Obraz pozorny, funkcja istnienia, prawa optyki, krótka historia ewolucji, rozszczepienie światła, względność grzechu... Teksty zebrane w książce były drukowane na łamach miesięcznika "Pani".
 Bardzo szybko się czyta, jest wciągająca. Możemy ujrzeć w niej życie innych ludzi, ich problemy oraz emocje towarzyszące im w danych chwilach.
  Czytaniu może towarzyszyć refleksja. Zagłębiając się w opowiadania zaczynamy czuć jakie mamy szczęście posiadając dom, rodzinę, pracę. Posiadając przynajmniej jedną z tych rzeczy.
 Każdy rozdział kryje w sobie coś niesamowitego. Emocje jakie wywrze na każdym z osobna ta książka będą różne. Wszystko to będzie zależeć od tego co posiadamy, czego pragniemy i jak naszym zdaniem wygląda szczęście.
 Lektura bardzo ciekawa, zachęcam do przeczytania. Te małe 122 strony mogą zmienić twoje spojrzenie na świat. Odbieram tę książkę bardzo pozytywnie. Polecam gorąco.
Moja ocena : 7/10

piątek, 31 lipca 2015

Katarzyna Michalak - "Ogród Kamili"

Jeżeli kochasz romanse, nutkę tajemniczości w książkach które czytasz, to jak najbardziej sięgnij po książkę Katarzyny Michalak pt."Ogród Kamili". Mam dla Ciebie jeszcze większą niespodziankę. Jeśli książka Ci się spodoba czekają na Ciebie jeszcze dwie kolejne książki "Kwiatowej trylogii".
 W tej części znajdziecie historię Kamili, którą w późnym dzieciństwie los dość mocno poturbował. 
  Jako nastolatka zakochuje się w starszym od siebie mężczyźnie, co w przyszłości przeradza się w romans. Zostaje ona jednak porzucona bez słowa, jakiegokolwiek wyjaśnienia. Jakby tego było mało umiera jej matka. Dziewczyna ciągle wypomina sobie kłótnie, która miała miejsce w dniu jej śmierci.
 Trafia od opiekę ciotki. Utrzymują się z pensji z jednej pensji, Kamila wciąż nie ma pracy. Bardzo często rezygnuje, zachowuje się jak tchórz i ucieka.
 Nadal przez te wszystkie lata pisze listy do Jakuba, mężczyzny w którym się zakochała będąc jeszcze nastolatką. On je czyta. Codziennie nowe trafiają co jego skrzynki mailowej. Nie może wybaczyć sobie tego co zrobił. Wymyśla plan, który szybko przeistacza w fakty. Robi naprawdę wiele dla Kamili, która oczywiście o niczym nie wie. Stawia świat do góry nogami by było jej jak najlepiej.
 Lekturę miło i szybko się czyta, jest lekka. Mimo to nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Spodziewałam się jakiegoś "Wow". Zaczęła się całkiem fajnie i ciekawie, a pod koniec zaczęła się ciągnąć. Niektóre wątki można było przewidzieć. Chociażby przez to, że Jakub tyle razy powtarzał do Łukasza, żeby trzymał łapy przy sobie. Samo to dało mi domyślenie, że będzie z tego miłość, że mimo uwag przyjaciela, Łukasz i Kamila się w sobie zakochają.    Moja ocena : 5/10

niedziela, 19 lipca 2015

Janusz L. Wiśniewski - "Czy mężczyźni są światu potrzebni?"

 Sięgając po tą książkę, nie zagłębiając się w jej treść sądziłam, że będzie to książka na zasadzie popierania pewnych faktów historyjkami. Jednak nic z tych rzeczy. Książka absolutnie mnie zaskoczyła i równocześnie zachwyciła. Nigdy dotąd nie czytałam takiej książki. Nie jest ona oparta na jakiejś fabule. Ten typ zaliczyłabym do publikacji naukowych. Raczej nie spotykałam się do tej pory z takimi pracami, więc zasięgnęłam informacji do internetu. Jak pisze Wikipedia :
"Publikacja naukowa – artykuł w czasopiśmie naukowym lub w formie książki, spełniający określone, ostre kryteria poprawności, opisujący oryginalne badania naukowe i wynikające z nich wnioski, lub zbierający w formie przeglądu wnioski z wcześniej opublikowanych prac. Publikacje naukowe są zazwyczaj naukowym źródłem pierwotnym."
 Sam autor to doktor informatyki, doktor habilitowany chemii, naukowiec oraz oczywiście pisarz. 
 Książka jest bardzo interesując i można się z niej wiele nauczyć. Jednak jeśli nie jesteś fanem nauki, może cię po prostu zacząć nudzić już na samym starcie. Jest w niej wiele wyrażeń, nazw, stwierdzeń o których nie mam kompletnie zielonego pojęcia. Aby dobrze zrozumieć to co przekazał autor niektóre rzeczy szukałam w internecie. Dla przykładu podam : "Jedynie statystycznie istotna fluktuacja dotyczy mężczyzn w strojach wieczorowych." Bez pomocy internetu lub jakiegoś słownika zapewne przeczytanie tej książki było by dla mnie bezsensowne. Jednakże wyniosłam z niej wiele ciekawych rzeczy. I wiem, że fluktuacja to przypadkowe, niedające się przewidzieć, odchylenia od wartości średniej zmiennej losowej podlegającej zmianom w czasie i nie wykazujące żadnej tendencji.
 Utwór Wiśniewskiego bardzo mi się spodobał i na mojej półce leży już kolejne jego dzieło, które zapewne niedługo zostanie przeczytane i również opisane. 
 Czy mężczyźni są światu potrzebni? Osobiście sądzę, że tak. Jaki świat byłby bez nich nudny. Sam autor swoje zdanie na ten temat ujawnia na samym końcu książki.
 Oprócz odpowiedzi na to pytanie skrywa się tam tajemnica czego mężczyźni boją się najbardziej, jakich mężczyzn wybierają kobiety, różnice płci, seksualność oraz uczucia. Opisanych jest w niej wiele badań naukowych, które powalają mity i stereotypy. 

 Jak najbardziej zachęcam do wgłębienia się w tą jakże ciekawą i zaskakującą lekturę. 
Moja ocena 9/10
 Jedną z rzeczy, która ogromnie mi zaimponowała to to, że autor, który jest mężczyzną, nie robił z mężczyzn "bogów". Pokazywał ich dobre i złe strony. Nie chwalił ich ciągle, że to oni są głową rodziny, są silni bla bal bla. Pokazywał mężczyzn w prawdziwym świetle, a wręcz chwilami miałam wrażenie, że to właśnie kobietom przypisuje te najlepsze cechy. Obiektywność autora była tu OGROMNYM plusem. 

sobota, 11 lipca 2015

Markus Zusak - "Posłaniec"

 Dużo słyszałam na temat książki tego autora pt. "Złodziejka książek" , była bardzo chwalona, jednak ja sama nie miałam okazji jej przeczytać. Gdy moim oczom ukazała się książka "Posłaniec'' od razu trafiła do mojej biblioteczki.
 Książka bardzo dobrze napisana. Przede wszystkim jest unikalna, nie ma w niej ciągłego tematu tabu (np.miłość) co daje jej ode mnie ogromny plus.
 Jednak w książce obija się wątek miłosny, jednak jest on stanowczo stłumiony przez unikalność historii. Książka bardzo ciekawa i wciągająca. Warta przeczytania.
Moja ocena : 8/10

Sam watek mówi o historii bohatera, który nie miał takiego szczęścia i urodził się pod "złą gwiazdą". 
 W domu nie miał rarytasów, w miłości nigdy mu się nie udało. Pracował jako taksówkarz, marne wynagrodzenie, najgorsze godziny pracy. matka w ogóle się nim nie przejmowała, jednak nie była sam, miał grupkę znajomych z którymi często się spotykał. Mieszkał ze swoim psem Odźwiernym. Wszystko w jego życiu było nudne i monotonne, aż nadszedł epizod napadu na bank w którym brał udział. W tedy znajduje pierwszą kartę i od tamtej pory staje się posłańcem.

piątek, 10 lipca 2015

Zuzanna Orlińska - "Pisklak"

 Książka typowa dla młodszych czytelników ( 8-12 lat), jednak wiadomo może ja przeczytać każdy ;).
Ja sięgnęłam po nią jak miałam ok.10 lat i to była pierwsza książka, którą przeczytałam, nie dlatego bo musiałam, ale dlatego, że chciałam. Czytało mi się ją bardzo fajnie. I gdzie zazwyczaj zagłębianie się w lekturę zajmowało mi ok. tygodnia, tak tą książkę pochłonęłam w DWA DNI ( co było dla mnie w tedy rekordem). Pamiętam tą książkę bardzo dobrze, bo to od niej zaczęła się moja przygoda z czytaniem.
 Sama książka opowiada o przeciwnościach losu, o przyjaźni. Patrząc teraz na ta opowieść doszłam do wniosku, że bohaterowie tej książki, mimo młodego wieku w kryzysowej sytuacji potrafili pomóc sobie nawzajem lepiej niż zrobiłby to niejeden "dorosły". Książka jak najbardziej warta przeczytania.

Moja ocena to 7/10.
Sama książka jest bardzo fajna, miło się ją czyta. Jednak jeżeli chodzi o zakończenie byłam bardzo rozczarowana. Nie poczułam tego czegoś. Zakończyła się w martwym punkcie. Mam wrażenie, że autorka może chciała napisać drugą część, jednak pomimo moich poszukiwań nic nie udało mi się na ten temat znaleźć. I tu jestem troszkę zawiedziona. ;/

wtorek, 7 lipca 2015

Liebster Blog Awards

Witam !
Zostałam nominowana przez
https://www.blogger.com/profile/09748644351050892785
oraz
https://plus.google.com/116053921145593091581/posts

Pytania od VikiQ:

1. Czy wierzysz w reinkarnacje?
Nie. Moim zdanie po śmierci jest koniec, idziemy albo do nieba, albo do piekła. Nie stajemy się później inną osobą ani zwierzęciem. Żyjemy, przychodzi na nas czas i już jest koniec.

2. Co sadzisz o miłości od pierwszego wejrzenia?
Od pierwszego wejrzenia może być zauroczenie, które z czasem przemieni się w miłość. Patrząc na osobę widzimy jej wygląd, a trzeba pamiętać że wygląd to nie wszystko ( przynajmniej moim zdaniem). Więc podsumowując nie można się w kimś zakochać od tak.

3. Jakie jest twoje ulubione zwierzę? Uzasadnij swoją odpowiedz.
Od dzieciństwa moimi zwierzakami są psy i rybki, jednak lubię wszystkie zwierzątka ( oprócz węży i pająków). Nie wyobrażam sobie tego, że po moim domu nie biega jakiś piesek. Zawsze można się gdzieś z min przejść, pobawić. W tej chwili sama jestem posiadaczką cudownego pekińczyka oraz kundla oraz 4 neonków. :)

4. Wolisz czytać blogi czy oglądać youtube?
Więcej czasu spędzam na blogach czytając. Na youtube oglądam zazwyczaj tylko 4-5 moich ulubionych kanałów. ;)

5.Jakie masz plany na wakacje?
Całe wakacje spędzam w domu. Dla tego, że przez rok szkolny troszkę zaniedbałam swoje blogi mam w planie dużo nad nimi pracować. Przede wszystkim moim ulubionym zajęciem jest czytanie książek. Już mam sporą kupkę lektur, część już przeczytałam. Dodatkowo wiadomo spotkania ze znajomymi i troszkę sportowego ruchu. :)

6. Czego najbardziej się boisz i dlaczego?
Hmm... Dobre pytanie i chyba sama nigdy się nad tym tak nie zastanawiałam. Na pewno są to wyżej wymienione w punkcie 3. węże i pająki, samotności, zmian. W różnych sytuacjach boję się różnych rzeczy. Nie potrafię tak dokładnie odpowiedzieć na to pytanie.

7. Jakie jest twoje ulubione danie przyrządzone przez twojego rodzica.
Jeżeli chodzi o tatę to beż dwóch zdań jajecznica.
A danie mamy to łazanki. :)

8. Co sadzisz o aborcji?
Co do tego mam mieszane uczucia. Z jednej strony w wypadkach koniecznych zgodziłabym się na to ( np. gdy dziecko jest owocem gwałtu). W sprawie wpadek takie działanie nie powinno być w ogóle prane pod uwagę. Jeżeli nie chcesz tego dziecka to go nie zabijaj oddaj rodzinie, która czeka na nie od dawna. Są rodziny zastępcze, domy dziecka i wiele innych rozwiązań. W większości wypadków jestem przeciwna i mówię NIE!

9. Wierzysz w duchy?
Zależy kto jak rozumie pojęcie duchy. :)
Jestem wierząca więc dusza po śmierci idzie do nieba. Duszą to w tym wypadku może być ten "duch". A czy wierzę w jakieś straszydła lub inne stwory? Raczej nie. Nie przepadam za horrorami. Jedyna tematyką horrorów jaką oglądałam to były egzorcyzmy. Jednak zmieniło się to po wycieczce do Częstochowy. Tam uczestniczyliśmy w mszy z intencją o uzdrowienie i uwolnienie. W tedy w kościele spędziliśmy ok. 8 godzin (od 17 do 1 w nocy). Było to przeżycie mocno gruntujące wiarę. Dla nie których egzorcyzmy na filmie to dreszczyk emocji, a dla tych ludzi to prawdziwa męka. Odczuliśmy tam takie przeżycie, że wszystkim nam którzy tam pojechali mocno zmieniło to życie.

10. Czy zmieniłabyś coś w sobie?
Nie. Jestem jaka jestem i nie mam zamiaru nic w sobie zmieniać. Nikt nie jest idealny, każdy ma swoje plusy i minusy. Trzeba pokochać siebie takim jakim się jest i to zaakceptować.

11. Dlaczego zadecydowałaś założyć bloga?
Na początku dla zabicia czasu. Były wakacje, nudy więc postanowiłam coś zrobić. Pisanie to moja pasja, więc dodatkowo pogłębianie swojego hobby. Po skończeniu pisania "Gezahem". Miałam przerwę, myślałam o założeniu kolejnego i pomyślałam o recenzjach książek. I tak powstał ten blog, oraz kolejne czyli "Wierszomania". Wszystko kręci się wokół książek, które są dużą częścią mojego życia.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pytania od Kamila B

1. Jaki film cie najbardziej wzruszył?
Oglądałam wiele filmów podczas, których poleciała mi łezka, ale ostatki tego typu to "Gwiazd naszych wina". Świetny film. Polecam, chociaż pewnie i tak każdy go już widział ;)

2. Czy boisz się starości?
Samej starości może nie, ale boję się przyszłości. Tego jak to wszystko będzie wyglądać.

3. Jaka książka była twoją ulubioną w dzieciństwie?
Gdy byłam młodsza o dziwo nie lubiłam czytać. Jedyne co czytałam to lektury, bo musiałam, ale i tak bardzo niechętnie to robiłam. Jednak jedyna książką z tego okresu, która mi się spodobała to "Dzieci z Bullerbyn".

4. Jakie jest twoje najmilsze wspomnienie?
Nic konkretnego mi nie przychodzi do głowy. Najmilsze dla mnie jest chyba uznanie za pisanie. Niedawno, zaledwie kilka dni temu dałam do przeczytania opowiadanie mojej kuzynce. Spodobało się jej i od razu spytała się o bloga i czy jeszcze coś pisze. Nie chodzi mi o to, że wszyscy mnie wychwalają, bo sama wiem, że mam w swojej pisowni braki itd., że nie jestem Mickiewiczem, ani innym wspaniałym pisarzem. Największą wartość ma dla mnie to, że ktoś to docenia, że przynajmniej zerknie na moje bazgroły. W tedy nabieram mobilizacji do kolejnych wpisów.

5. Jaka cechę charakteru cenisz u siebie najbardziej?
Odpowiedzialność. Bardzo to w sobie lubię, że potrafię ponieść konsekwencje przez coś co zrobiłam, że nie jestem taką osobą, która najpierw robi, a potem myśli.
Oraz to, że nie ulegam wpływom. To, że ktoś w moim towarzystwie coś robi, a ja aby nie odstawać od reszty robię coś, czego nie pochwalam. Jestem sobą i gdy, komuś to nie pasuje,to już jego sprawa. Ja nie mam zamiaru się zmieniać dla wpływów innych.

6. W jaki sposób realizujesz swoje marzenia?
Robię wszystko, aby się one powiodły chociaż w części. Marzyłam kiedyś o napisaniu książki. Nie siedziałam i czekałam, aż samo się to zrobi. Założyłam bloga, brałam udział w projekcie psychologicznym "Napiszmy razem książkę o emocjach". Powstała publikacja w której ukazała się moja praca. Jak dla mnie to było spełnienie marzeń. Nie pamiętam kiedy byłam tak szczęśliwa.

7. Czy kiedykolwiek prowadziłaś dziennik?
Tak. To dobry sposób na przelewanie swoich wrażeń, emocji oraz wspomnień na papier.

8. Z którą z postaci książkowych bądź filmowych najbardziej się utożsamiasz?
Nie mam zielonego pojęcia. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam i nic nie przychodzi mi do głowy. :)

9. Gdybyś mogła podróżować w czasie, w jakim wydarzeniu chciałabyś wziąć udział?
Nie chciałabym podróżować w czasie. Moim zdaniem jest dobrze tak jak jest. Z jakiegoś powodu urodziłam się teraz a nie wcześniej, ani później. Nie żałuję, że nie brałam udziału w jakimś wydarzeniu w przeszłości.

10. Jaki rodzaj gier komputerowych lubisz najbardziej?
Nie gram w gry komputerowe. ;)

11. Czym wyróżnia się twój blog?
Sadzę, że to nie pytanie nie do mnie, ale do moich odbiorców.

Moje pytania:
1. Jakie blogi najczęściej czytasz?
2. Dlaczego zostaleś/aś blogerem?
3. Jakie jest twoje hobby?
4. Jak widzisz siebie za 10 lat?
5. Ulubione danie?
6. Twój sposób na nudę?
7. Ulubiona książka?
8. Ulubiony film?
9. Ulubiony autor?
10. Jak się inspirujesz do pisania bloga?
11. Jakie masz plany na przyszłość związane ze swoim blogiem?

Nominuję:
http://pisaniemoimtlenem.blogspot.com/
http://ksiazkoholiczka19.blogspot.com/
http://beyourselfneveranother.blogspot.com/


sobota, 4 lipca 2015

Anna Łajkowska - "Pensjonat na wrzosowisku"



Książkę miło się czyta. Jest lekka, opowiada bardzo życiową historie, jednak nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Po prostu ją przeczytałam i tyle. Nie zastanawiałam się głębiej nad tym co czuli bohaterowie, nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Po przeczytaniu ostatniej strony pomyślałam " Aha, OK" i tyle. 
Sama opowieść jest o przyziemnych sprawach. Polka na emigracji z rodziną w Anglii. Ma kochającego męża, trójkę dzieci, dom... Mimo to pewnego dnia pakuje się, bierze swojego trzyletniego syna i ucieka w całkiem przeciwną stronę niż jej rodzina. 
Zatrzymuje się w pensjonacie na wrzosowisku. 
Miedzy czasie przeplata się tam wątek przesyłki od kuzynki z Polski. 
Sama bohaterka zakochuje się w mężczyźnie, który pomaga czasem gospodyni w pensjonacie. 
Moja ocena to : 4/10
Jeżeli jesteś fanem takich lekkich opowieści zachęcam do przeczytania dwóch kolejnych części tej książki ; "Miłość na wrzosowisku" oraz "Cienie na wrzosowisku" 

piątek, 3 lipca 2015

Stronki :)

Witam!!! :)
Dziś post nie o recenzji, ale o stronach internetowych. Krótka informacja. Od dziś moje blogi są również dostępne na Facebooku. Link możecie znaleźć tu :
https://www.facebook.com/paulinapisze?_rdr=p
lub na pasku obok.
Zachęcam do likeów, odwiedzania oraz polecania znajomym. :)
To była pierwsza sprawa.
Druga dotyczy książek. Jeżeli czytaliście jakąś książkę, która was zachwyciła lub wręcz przeciwnie i chcielibyście zobaczyć tu recenzje na jej temat możecie podawać tytuły książek oraz autorów.
Serdecznie pozdrawiam
Paulina :)

czwartek, 2 lipca 2015

Anna Fincer-Ogonowska - "Alibi na szczęście"

 Książka idealna na spokojne wieczory lub pobyt na plaży. Widać, że jest pisana lekkim piórem, a jej historia unosi się jak obłok.
 Sama fabuła książki nie jest nadzwyczajna, jednak trzeba przyznać, że ma w sobie to coś.
 Historia opowiada o młodej nauczycielce, która nie chce angażować się w związek z mężczyzną. Jej najbliższą rodziną jej przyjaciółka Dominika. To właśnie ona namawia namawia Hanię, aby dała szansę Mikołajowi. I tak zaczęła się ich miłość.
 Pełna nostalgii opowieść przypomina czytelnikom o tym, aby dać spróbować naszemu szczęściu szansę, aby otwierać się do ludzi. Każdy z nas zasługuje na happy end.
 Po przeczytaniu "Alibi na szczęście" możesz zatonąć również w jej kontynuacji pt. "Krok do szczęścia" oraz "Zgoda na szczęście".
Jeżeli chodzi o pierwsza część historii oceniam ją : 5/10
Książkę miło się czyta, jednak nie robi ona wielkiego wrażenia, nie wzbudza ona również wielu emocji. Jeżeli lubisz delikatne romanse to jak najbardziej książka dla Ciebie. Jednak, jeżeli jesteś wymagającym czytelnikiem i od autora oczekujesz czegoś więcej sięgnij lepiej po inna książkę.




wtorek, 30 czerwca 2015

Maria Nurowska - "Zabójca"




Tę książkę wiele razy trzymałam już w ręce podczas moich odwiedzin w bibliotece, jednak zawsze coś sprawiało, że odkładałam ją na półkę. Jednym z powodów był główny wątek tzn. miłość. Jest wiele książek, a nawet zasugeruję, że większość utworów literackich ukazuje w sobie motyw miłości. Czytam wiele, więc ten temat po prostu mi się przejadł i gdy przeglądam opisy z tyłu książek na wzmiankę o miłości lądują one znowu na półkę. Drugą rzeczą jest jej sam układ, nie zawiera ona podziału na rozdziały. Może to być kłopotliwe dla osoby, która lubi czytać od rozdziału do rozdziału. 
Jednak przy moim ostatnim pobycie w bibliotece zabrałam ją ze sobą. 
Zanim zaczęłam ją czytać sądziłam, że to będzie kolejne romansidło oparte na tym samym (on kocha ją ona jego, ale nie mogą być razem lub któreś z nich nie chce być w związku). Jednak muszę się przyznać do tego, że bardzo się pomyliłam co do tej książki. Tak bardzo mnie zafascynowała i wciągnęła, że przeczytanie jej zajęło mi kilka godzin. 
Jest niewiele książek, które zapadają mi w pamięć i bardzo mną poruszają jako czytelniczkę, jednak z całą pewnością ta książka należy do tej grupy. 
Sama historia opowiada o młodej i początkującej dziennikarce. W drodze do Zakopanego siedzi w przedziale z mężczyzną, który bardzo ją zainteresował. Do tego stopnia, że postanawia go śledzić. Szybko znajduje dużo informacji na jego temat, bo ludzie w tamtym rejonie wiedzą wszystko. Idzie z nim na spotkanie pod pretekstem wywiadu, który dość szybko staje się sensacjom i otwiera młodej dziennikarce drogę do kariery. Aby zapoznać się z jego historią czyta jego dzienniki pisane w więzieniu, do którego został niesłusznie skazany. Nie mówiąc nic Adamowi - bo tak miał na imię - kobieta wybiera się do wiezienia w którym spędził wile lat aż za ocean. 
Wszystko było dobrze, jednak jak to w życiu bywa sprawy się komplikują. 
Ocena : 9/10
Świetna książka. Jeśli nie jest się fanem romansów to na pewno spodoba się wan wzmianka o więzieniu, życiu tam, oraz nie wesołej historii rodziny Adama. 

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Richard Paul Evans - "Obiecaj mi"



  Kolejna książka mojego ulubionego pisarza. Jej treść ogromnie mnie zaskoczyła. Evans do tej pory uchodził mi za pisarza, który w swoich dziełach ujawnia niesamowite historie, ale mocno stąpające po ziemi. Jednak w tej historii wdarł się motyw fantastyki. Byłam tym bardzo zaskoczona. Jednak książka jak najbardziej mi się podobała. Jest niesamowicie ciekawa i z każdym rozdziałem rośnie apetyt czytania. 
  Jeżeli chodzi o samą treść opowiada ona o historii kobiety, która zdaje się mieć świetne, wręcz idealne życie. Jednak, jak to w życiu bywa - wszystko co piękne musi się kiedyś skończyć.  
Kobieta dowiaduje się o zdradzie męża. Oczywiście jak większość kobiet na jej miejscu wyrzuca męża z domu. Jednak po pewnym czasie postanawia znów przyjąć go do swojego życia. Wszystko to robi dla swojej córki. Mąż, wraz z walizkami przynosi jej wiadomość o swojej chorobie. Jego stan się pogarsza. Przestaje samodzielnie funkcjonować, a w następstwie czego umiera. 
Jednak historia na tym się nie kończy. Na jej drodze staje inny mężczyzna. Przeżycia z nim związane  są nieprawdopodobne. 
Zachęcam do zagłębienie się w jej treść i odkrycia co takiego skrywa w sobie Matthew.
Ocena : 10/10

wtorek, 31 marca 2015

Agata Christie - "Śmierć w chmurach"




Wspaniały kryminał. Zachęcam do czytania wszystkich książek tej autorki. Opowiadają one o przygodach głównego bohatera którym jest Herkules Poirot. Sama nie przepadam za kryminałami, jednak jeżeli chodzi o książki tej autorki to naprawdę mi się podobają. Najlepsze jest to, że w trakcie zagłębiania się w fabułę jako czytelnicy sami dajemy swoje typy odnośnie rozwiązania morderstwa. W tej książce poznajemy różnych ciekawych bohaterów. Często można zobaczyć czym tak naprawdę kierowaliśmy się w typowaniu winnego. Ja osobiście pod koniec książki byłam bardzo zdziwiona, że wskazany przeze mnie morderca okazał się być czysty jak łza. A osoba, która nawet nie przyszła mi do głowy, bo wydawała się być spokojna mogła dopuścić się takiej strasznej zbrodni. 
Jeśli chodzi o główny wątek w tej książce jak sam tytuł wskazuje będzie to śmierć w chmurach. W samolocie którym akurat leciał nasz Herkules Poirot dochodzi do zbrodni. Jedna z pasażerek ginie. Wszyscy tak naprawdę ma pokładzie są podejrzani, wszyscy łącznie z Herkulesem. Podejmuje się on rozwiązania zagadki chociażby po to, aby oczyścić samego siebie. Jednak będzie miał mnóstwo roboty. Musi prześwietlić dwóch archeologów, biznesmena, pisarza, lekarza, fryzjerkę, dentystę, nawet arystokratkę i jej towarzyszkę oraz dwóch stewardów. Czeka go sporo pracy. Jednak nie na darmo Poirot jest nazywany światowej sławy belgijskim detektywem.
Moja ocena:
7/10

niedziela, 29 marca 2015

Elizabeth Robards - "Uwodzicielka"

Idealna książka dla fanów romansów.
Wszystko dzieje się w Paryżu, mieście miłości. Czas utworu przypada na lata 60. XIX wieku. Opowiada o życiu malarzy, o trudnościach jakie musieli przechodzić podczas wojny i jak radzili sobie z przeciwnościami. Jednym z głównych problemów artystycznych było to, że ich prace nie były tak naprawdę tym co chcieli malować i przekazać innym. Wszystko mieli narzucone z góry, a ci, którzy postanowili się sprzeciwić zostali oczywiście mocno skrytykowani. Pośród tych wszystkich artystycznych dusz zakręcił się również romans. Pamiętajmy, że w tamtych czasach bycie razem nie było takie proste jak dziś. W utworze poznamy takie osoby jak  Monet, Pissarr, Degas, a główną bohaterką tego utworu została  Berthe Morisot .
W książce świetnie zostało opisane jak z małego płonienia może rozpalić się wielki romans. 
Moja ocena:
7/10
Autorka świetnie opisała sytuacje namiętności. Łatwo można sobie również wyobrazić obrazy lub sytuacje, które zostały opisane w utworze. 

sobota, 28 marca 2015

Richard Paul Evans - "Bliżej słońca"

UWAGA: Książka wydana również pod tytułem "Słonecznik" !!!
Znów opiszę książkę tego autora. Dodam również, że jest to jedna z moich najulubieńszych książek. Sądzę, że przypadła by do gustu każdemu i serdecznie ją polecam ;)
Była to pierwsza i jak dotąd jedyna książka (a czytam na prawdę sporo), która wywołała u mnie wiele emocji. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się podczas czytania książki tak głośny śmiech, jak było momentami kiedy czytałam właśnie "Bliżej słońca". Były również chwile kiedy musiałam na chwilkę przestać i wytrzeć sobie łzy chusteczką.

Czytając komentarze i stosując się do porad opiszę teraz dokładniej tą książkę.
Zaczyna się ona dość smutno, bo historia która ją zaczyna mówi o nieszczęśliwej miłości. Dziewczyna zostaje porzucona tuż przed ślubem. Kompletnie się załamuje, nie wychodzi z domu, zapomina o całym świecie. Jej przyjaciółka nie może dłużej już na to patrzeć i wspólnie z matką dziewczyny organizują dla niej wycieczkę. Na początku nie była tym zachwycona, jednak przyjaciółce udaje się ja namówić. Obie wyjeżdżają do Peru. Nie jadą tam jednak odpoczywać. Zgłaszają się do wolontariatu, który zajmuje się pomocą w biednych zakątkach tego kraju. Trafiają do sierocińca w którym opiekunem jest Paul Cook. Coś zaczyna miedzy nimi iskrzyć...
Sądzę, że to idealny moment na to by urwać opowiadanie. Zachęcam do czytania. Poznacie jakie przygody będą mieć i co dalej stanie się z Paulem i Christin.
Moja ocena:
10/10
Mocna 10
POLECAM!  POLECAM!  POLECAM!!!  

Stephen King - "Rok wilkołaka"

Pod natchnieniem tego iż ciągle słyszę nazwisko King, które jest chwalone postanowiłam udać się do biblioteki w której miałam nadzieję znaleźć jakąś książkę tego autora. Było tam dość dużo książek jego autorstwa. Ja postanowiłam wybrać właśnie " Rok wilkołaka". Była dość krótka, więc przeczytanie jej zajęło mi zaledwie jeden dzień. Jednak powiem szczerze, że książka mnie nie zachwyciła. Nie była zbyt interesująca i nie przypadła mi do gustu. Składa się ona z 12 rozdziałów (12 miesięcy) w każdym jednym jest opisywana jedna mordercza historia tego stwora. Jeśli chodzi o  ocenę to:
2/10
+2 punkty za styl opisywania krwawych i mrocznych sytuacji

Richard Paul Evans - "Szukając Noel"

Była to pierwsza książka tego autora, która przeczytałam. Zachwyciła się stylem pisania Evansa i jego świetnymi historiami opisanymi w książkach. Nie bez powodu wybrała właśnie jego jako pierwszego. Od pewnego czasu to właśnie on króluje na mojej liście ulubionych autorów jako numer 1. ;)
Napisał wiele innych wspaniałych książek które przeczytała i na pewno ich recenzja kiedyś się tu znajdzie.

Ale wróćmy do książki "Szukając Noel".



Opowiada ona historię rodzinną jaka przytrafiła się dwóm siostrom. Pokazuje również cechy ludzkie takie jak miłość i wytrwałość. Pamiętam, że czytając pierwsze rozdziały nie byłam do końca zachwycona, ani poruszona. Miałam ochotę skończyć czytanie, jednak właśnie w tej chwili pojawił się moment zwrotny, który mnie zaciekawił. I takim sposobem przeczytanie tej książki zajęło mi zaledwie dwa dni. ;) Jak najbardziej książkę polecam!
Moja ocena to:
9/10
-1 punkt za to, że początek nie zbyt mnie zachęcił i zaciekawił.

Książkomaniacy

Witam!
Jeśli jesteście fanami czytania książek to ten blog jest właśnie dla was. ;)
A może nie wiesz co przeczytać? Nie możesz zdecydować się na daną książkę. Może mój blog ci w tym pomoże. :)
Moje posty będą dotyczyły recenzji na temat książek które przeczytałam. W komentarzach możecie umieszczać własną opinię na temat danej książki. Miło widziane będą również propozycje książek, które chcielibyście zobaczyć na moim blogu.
Zapraszam do czytania. ;)
Gorąco pozdrawiam.
Paulina :)