piątek, 12 lutego 2016

Iwona Banach - " Klątwa utopców"


Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce. Jednak w jej pisaniu jest coś co zachęca do czytania z każdą kartką do pochłaniania coraz większej ilości jej twórczości.
 Historia opowiedziana w książce przedstawia przygody grupki osób. Zaczyna się od tego,  że miło zapowiadające się wakacje zmieniły się w niańczenie dzidziusia.  Niezbyt spokojny Generał sprowadza do obłędu nie jedną kucharkę szykując jej treningi nie z tego świata,  a konkretnie z koszar wojskowych. Wnuczka poproszona przez mamę jedzie szukać kolejnej "ofiary" dla dziadka. Jednak nie wszystko idzie po myśli,  dziadek znika wraz z przyjaciółką swojej wnuczki.  Jedyną osobą która może coś wiedzieć jest pani Stasia,  która też przepada jak kamień w wodę.  Dagmara, wysyła tylko sms że została porwana.  Wnuczka wspólnie z narzeczonym i dwójka (nie)znajomych szukają wyjścia z sytuacji.  Straszeni i nachodzi przez nieznanych im ludzi są zmuszeni szukać dziadka. W końcu udaje im się to, jednak nie do końca.  Pani Stasia i przyjaciółka są,  ale po dziadku nie ma śladu. Jako wygodni warszawiacy muszą zamieszkać w opuszczonej ruinie i czekać na jakikolwiek znak od dziadka. Najgorzej przeżywa wszystko Filip,  narzeczony Dagmara. Wszyscy mają go dość. Jednak wierna pozostaje jego wybranka, której nerwy też powoli puszczają ciągle broni chłopaka. W miejscu które zostało ich tymczasowym lokum dzieją się dziwne rzeczy, w nocy słychać wycie i bulgotanie. Fakt, że był to kiedyś szpital na psychicznie chorych w niczym im nie pomaga, a psychika Filipa jeszcze gorzej to odczuwa. Wszystko było by dobrze, gdyby nie bardzo przykre zdarzenie. Dochodzi do tragedii i ktoś morduje ich kucharkę. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy, miejscowi źle patrzą na warszawiaków. Wkrótce potem dochodzi do drugiego morderstwa. Kto za tym wszystkim stoi? Czy dojdzie do ślubu z Filipem? I gdzie podziewa się dziadek?
 Jeszcze nie spotkałam się z książką w której historia opowiadająca o morderstwie miała by w sobie taki klimat jak w tym przypadku. Nie jest to ani trochę straszne. Wręcz przeciwnie, jest bardzo zabawne a przy tym ciekawe i wciągające. Ktoś lubiący poprawić sobie humor powinien sięgnąć po tę lekturę. Co ciekawe historia dzieje się na Roztoczu.
Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz