sobota, 26 marca 2016

Magdalena Witkiewicz - "Pierwsza na liście"

 Prawdziwa,  życiowa historia niosący ze sobą wszelkie możliwe uczucia. Miłość, radość, smutek, gniew...
 Często sięgamy po zagranicznych pisarzy nie dając sobie sprawy z tego jakie skarby skrywają polscy pisarze.
 To już druga książka tej autorki jaką miałam okazję przeczytać. Pierwsza ubawiła mnie do łez. Ta ciągle trzymała w napięciu. Jeden rozdział mówił będzie dobrze, drugi " może nie".
 Historia przedstawiona w książce opowiada o wielu wspaniałych osobach. Jedną z nich jest kochająca matka, która w macierzyństwie zapomina o sobie. Wciąż zajmuje się swoimi dwiema córkami,  których ojciec pojechał w świat szukając swojej muzy. Do pewnego czasu nie było źle, jednak nadchodzi moment gdzie los postanawia wywrócić wszystko do góry nogami. Kochająca matka choruje na białaczkę. Chcąc zostawić coś po sobie dla córek pisze listy. W jednym z nich znajduje się lista osób do których mogą się odezwać.
Karolina -  najstarsza córka znajduje list i postanawia odnaleźć osoby z listy. Pierwszą osobą,  którą postanawia odnaleźć jest ojciec. Udaje się do Berlina,  aby go spotkać. Jedzie tam z zupełnie obcym człowiekiem. Jak się później okazuje ich wspólna podróż nie skończy się w Berlinie.
 Kim będzie osoba jadąca z Karoliną do ojca? Czy matka dziewczyny przeżyje?  Co skrywa ojciec dziewczyny?  Kto będzie pierwszy na liście?
 Pełna emocji,  zaskakująca powieść warta przeczytania.
 Moja ocena : 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz