sobota, 10 października 2015

Richard Paul Evans - "Kręte ścieżki"

 Kolejna ze wspaniałych książek Evansa. Dokładnie jest to trzecia część z serii: "Dzienniki pisane w drodze".
Tę książkę szukałam dość długa i znalazła się ona w moim posiadaniu dopiero 5 MIESIĘCY od przeczytania drugiej części. Lepiej późno niż wcale.
 
Ta książka opowiada kolejne przygody w wędrówce Alana. Można zauważyć, że tym razem na swojej drodze spotyka dużo więcej osób niż w poprzednich częściach. 
Trafia m.in. na matkę McKaley Pamele, która przebywa długą drogę, naraża własne życie, aby usłyszeć z ust Alana przebaczenie. Spotyka również Leszka - Polaka, który okazuje mu dobroć w trudnych chwilach. Leszek sam nie miał łatwego życia. Przeżył stratę najbliższych, jako jeden z nielicznych uwolnił się z obozu zagłady. Czytając ten fragment odczułam wiele emocji. Widać, że los Polaków, szczególnie tych, którzy byli dręczeni, mordowani całymi tysiącami, traktowani poniżej godności moralnej, gorzej niż zwierzęta jest znany też innym ludziom (nie tylko Polakom). Muszę tutaj wspomnieć o zespole muzycznym Sabaton, który również w swoich utworach uwiecznia historię Polaków (zachęcam do posłuchania!).
W tej części Allan odzyskuje trochę spokój ducha, "nie czuje się jak pielgrzym, ale jak turysta". 
Do jego listy nowych znajomych dochodzi gadatliwy autostopowicz, oraz matka, którą spotkał bardzo podobny los. Wszystkie te osoby wywarły ogromne wrażenie na bohaterze, przede wszystkim dawały mu wiele do myślenia. Nawet osiemdziesięcioletni wdowiec, który tak bardzo tęskni za swoją zmarłą żoną, że jest w stanie jeździć po całym świecie na spotkania spirytystyczne w poszukiwaniu jej ducha. Jednak droga Allana nie przechodzi tak łatwo. Od wyjścia z Seattle ląduje w szpitalu trzy razy.
 Co się dzieje z Allanem? Jakich ludzi spotyka na swojej drodze? Jakie wrażenie wywiera każdy z nowo poznanych bohaterów? Jak wszystko się zakończy? 
Odpowiedzi na pytania znajdziecie w książce. Chociaż na to ostatnie ja sama nie jestem w stanie odpowiedzieć i czuję lekki niedosyt. Zachęcam do poczytania. 
Moja ocena 8/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz